DUCHOWOŚĆ KARMELU

Maryja w naszym życiu

Więź z Maryją to nie tylko zapatrzenie się w Nią i naśladowanie Jej, ale to „coś jeszcze o wiele większego” – jak wyraził się Jan Paweł II w encyklice Redemptoris Mater (44). Stopień zażyłości z Maryją, stopień uczestnictwa w Jej doskonałym życiu, zależy od całkowitości naszego oddania się Jej. Wraz z coraz pełniejszym i obejmującym wszystko oddaniem Maryja otacza nas coraz większą miłością i coraz skuteczniej odwzorowuje w nas obraz swego Syna.

Maryja nie zamieszkuje w nas tak jak Bóg. On jest obecny w duszy przez swoją wszechobecność. Obecność zaś Maryi jest obecnością widzenia, działania i zjednoczenia mistycznego.

Maryja widzi nas w Bogu. Będąc z woli Jezusa naszą duchową matką, poznaniem swoim przenika nas do głębi. Jej myśl i jej spojrzenie ogarnia nas, rodząc subtelną radość serca. Widzieć, otaczać i towarzyszyć – u Maryi zawsze oznacza kochać. Patrzenie jest u Niej tożsame z miłowaniem.

Maryja jest obecna w nas przez swoje oddziaływanie na nas. Wpływają na nas Jej cnoty i łaski. Wychowuje nas przez rady i polecenia. Kształtuje nas nie tylko przykładem swego życia, poleceniem, by czynić wszystko, cokolwiek Jej Syn nam powie, ale także poprzez wewnętrzne światła, dobre myśli i natchnienia.

Maryja przebywa wreszcie w duszy oddanego sobie człowieka przez mistyczne zjednoczenie. Gdy trwamy w stanie łaski uświęcającej, trwamy w miłości nadprzyrodzonej, a ta umożliwia jednoczenie się z Jezusem i Jego Matką. Św. Tomasz ujął to w pięknym stwierdzeniu, że „istota, która miłuje, znajduje się w istocie umiłowanej” (Suma teologiczna, 1° II ae 28). Moc nadprzyrodzonej miłości umożliwia nam trwanie w jedności z Maryją. Ona zawsze gotowa jest przyjąć nas i ukształtować na wzór Chrystusa. To z naszej strony brak jest często odpowiednich dyspozycji. Maryja nie tyle potrzebuje naszych działań, prac i dokonań, co naszego serca, duszy i ciała, by w nich uczynić obraz Chrystusa.

Obecność Maryi w życiu oddanego Jej człowieka jest obecnością do głębi twórczą i przemieniającą. Oto niektóre jej aspekty.

Odkrywanie tajemnicy Boga

jako mojego Rodzica

Pod macierzyńskim okiem Maryi uczymy się odkrywać w Bogu naszego Rodzica. Wprowadzani jesteśmy stopniowo w tajemnicę Rodziny, którą jest Trójca Przenajświętsza. Z katechezy domowej czy szkolnej mamy najczęściej intelektualną wiedzę na ten temat. Ale tu chodzi o przeżycie tej prawdy w sercu. Od przeżycia jakiejś tajemnicy rozumem do życia nią sercem jest daleka droga. To nie to samo. Powołanie do uczestnictwa w rodzinnym życiu Boga jest pierwszym i najpiękniejszym powołaniem człowieka.

Kształtowanie oblicza Jezusa

Największym skarbem Maryi jest Jej Syn Jezus. Ona widzi wszystko w Nim. Jej Serce biło w czasie ziemskiego życia tylko dla Niego i tym samym rytmem bije w wieczności. Gdy Maryja patrzy na nas, to nasz wygląd zewnętrzny, zewnętrzny sposób prezentacji i zachowania dostrzega jakby na drugim planie. Pierwsze, co przyciąga Jej uwagę, to obraz Syna w naszej duszy. Gdy oddajemy Jej siebie, nasze serce, to w dowód wdzięczności za ten akt przyjęcia Jej macierzyńskiej miłości otrzymujemy Jej Niepokalane Serce, a w nim Jezusa. Dzięki Niej tajemnice Jezusa zaczynają przenikać do naszego życia i przemieniają nas od wewnątrz. Owocują coraz lepszym przeżywaniem Mszy Świętej i ujawniają w naszym życiu cechy osobowości Jezusa.

Doskonalenie postawy akceptacji

codziennego krzyża

Przeżywanie codzienności z Maryją i dla Niej nie uwalnia od krzyża i ludzkiej niemocy. Przeciwnie – włącza nas, w szczególny sposób, w misterium męki Jej Syna. Jednakże wszelkie cierpienia i konieczne etapy duchowego wzrastania przechodzimy z Nią spokojniej, szybciej i łagodniej. Maryja uczy nas właściwej postawy wobec dwojakiego aspektu życiowego krzyża: cierpienia słusznego, owocu naszych grzechów, jak i cierpienia niezawinionego.

Skuteczniejsza obrona

przed atakami szatana

Szatan nic nie może uczynić Maryi, jest Ona całkowicie poza zasięgiem jakichkolwiek jego wpływów. Może jednak skutecznie zaszkodzić nam, „Jej potomstwu”. Jezus złożył w naszych dłoniach wiele łask, ale to nie czyni nas automatycznie niedostępnymi dla ciosów szatana. W naszym sercu toczy się mordercza walka o zbawienie. Św. Paweł powie wyraźnie, i to na podstawie własnego doświadczenia, że nosimy skarb wiary w „naczyniach glinianych”. Powierzenie się Maryi jest najlepszą obroną przed atakami szatana. Nasze życie, gdy zostanie Jej oddane, otrzymuje specyficzny znak, pewien rys maryjny doskonale widoczny dla szatana. Wciąż ma on taką samą możliwość szkodzenia, ale wie już, że z taką duszą nie pójdzie mu łatwo Jego działanie traci na skuteczności.

Uczestnictwo w niezwykłym obdarowaniu

i świętości Maryi

Uczestnictwo w życiu wewnętrznym i świętości Maryi ma decydujące znaczenie dla rozwoju życia duchowego i świętości oddanej Jej osoby. Ona przyjmuje nasze życiowe powołanie za swoją własność, towarzyszy jego rozwojowi i doprowadza do rozkwitu. Przejmuje rolę przewodniczki życia duchowego, kierując nim i ucząc cierpliwego oczekiwania na owoce.

Przeobrażenie dotychczasowej

służby Kościołowi

Oddawszy się Maryi zostajemy stopniowo wprowadzani w świat Jej działań, Jej intencji i Jej miłości. Z Nią przeobraża się nasza służba Kościołowi. Coraz mniej szukamy w niej siebie, a coraz bardziej spraw Ojca. Ona kształtuje we nas ducha ofiary i angażuje nasze biedne duchowe zdobycze – oddane Jej – w te miejsca Kościoła i w te dusze, które są w najpilniejszej potrzebie, i które przyniosą w konsekwencji najwięcej owoców.

Więź z Maryją to nie tylko zapatrzenie się w Nią i naśladowanie Jej, ale to „coś jeszcze o wiele większego” – jak wyraził się Jan Paweł II w encyklice Redemptoris Mater (44). Stopień zażyłości z Maryją, stopień uczestnictwa w Jej doskonałym życiu, zależy od całkowitości naszego oddania się Jej. Wraz z coraz pełniejszym i obejmującym wszystko oddaniem Maryja otacza nas coraz większą miłością i coraz skuteczniej odwzorowuje w nas obraz swego Syna.

Maryja nie zamieszkuje w nas tak jak Bóg. On jest obecny w duszy przez swoją wszechobecność. Obecność zaś Maryi jest obecnością widzenia, działania i zjednoczenia mistycznego.

Maryja widzi nas w Bogu. Będąc z woli Jezusa naszą duchową matką, poznaniem swoim przenika nas do głębi. Jej myśl i jej spojrzenie ogarnia nas, rodząc subtelną radość serca. Widzieć, otaczać i towarzyszyć – u Maryi zawsze oznacza kochać. Patrzenie jest u Niej tożsame z miłowaniem.

Maryja jest obecna w nas przez swoje oddziaływanie na nas. Wpływają na nas Jej cnoty i łaski. Wychowuje nas przez rady i polecenia. Kształtuje nas nie tylko przykładem swego życia, poleceniem, by czynić wszystko, cokolwiek Jej Syn nam powie, ale także poprzez wewnętrzne światła, dobre myśli i natchnienia.

Maryja przebywa wreszcie w duszy oddanego sobie człowieka przez mistyczne zjednoczenie. Gdy trwamy w stanie łaski uświęcającej, trwamy w miłości nadprzyrodzonej, a ta umożliwia jednoczenie się z Jezusem i Jego Matką. Św. Tomasz ujął to w pięknym stwierdzeniu, że „istota, która miłuje, znajduje się w istocie umiłowanej” (Suma teologiczna, 1° II ae 28). Moc nadprzyrodzonej miłości umożliwia nam trwanie w jedności z Maryją. Ona zawsze gotowa jest przyjąć nas i ukształtować na wzór Chrystusa. To z naszej strony brak jest często odpowiednich dyspozycji. Maryja nie tyle potrzebuje naszych działań, prac i dokonań, co naszego serca, duszy i ciała, by w nich uczynić obraz Chrystusa.

Obecność Maryi w życiu oddanego Jej człowieka jest obecnością do głębi twórczą i przemieniającą. Oto niektóre jej aspekty.

Odkrywanie tajemnicy Boga

jako mojego Rodzica

Pod macierzyńskim okiem Maryi uczymy się odkrywać w Bogu naszego Rodzica. Wprowadzani jesteśmy stopniowo w tajemnicę Rodziny, którą jest Trójca Przenajświętsza. Z katechezy domowej czy szkolnej mamy najczęściej intelektualną wiedzę na ten temat. Ale tu chodzi o przeżycie tej prawdy w sercu. Od przeżycia jakiejś tajemnicy rozumem do życia nią sercem jest daleka droga. To nie to samo. Powołanie do uczestnictwa w rodzinnym życiu Boga jest pierwszym i najpiękniejszym powołaniem człowieka.

Kształtowanie oblicza Jezusa

Największym skarbem Maryi jest Jej Syn Jezus. Ona widzi wszystko w Nim. Jej Serce biło w czasie ziemskiego życia tylko dla Niego i tym samym rytmem bije w wieczności. Gdy Maryja patrzy na nas, to nasz wygląd zewnętrzny, zewnętrzny sposób prezentacji i zachowania dostrzega jakby na drugim planie. Pierwsze, co przyciąga Jej uwagę, to obraz Syna w naszej duszy. Gdy oddajemy Jej siebie, nasze serce, to w dowód wdzięczności za ten akt przyjęcia Jej macierzyńskiej miłości otrzymujemy Jej Niepokalane Serce, a w nim Jezusa. Dzięki Niej tajemnice Jezusa zaczynają przenikać do naszego życia i przemieniają nas od wewnątrz. Owocują coraz lepszym przeżywaniem Mszy Świętej i ujawniają w naszym życiu cechy osobowości Jezusa.

Doskonalenie postawy akceptacji

codziennego krzyża

Przeżywanie codzienności z Maryją i dla Niej nie uwalnia od krzyża i ludzkiej niemocy. Przeciwnie – włącza nas, w szczególny sposób, w misterium męki Jej Syna. Jednakże wszelkie cierpienia i konieczne etapy duchowego wzrastania przechodzimy z Nią spokojniej, szybciej i łagodniej. Maryja uczy nas właściwej postawy wobec dwojakiego aspektu życiowego krzyża: cierpienia słusznego, owocu naszych grzechów, jak i cierpienia niezawinionego.

Skuteczniejsza obrona

przed atakami szatana

Szatan nic nie może uczynić Maryi, jest Ona całkowicie poza zasięgiem jakichkolwiek jego wpływów. Może jednak skutecznie zaszkodzić nam, „Jej potomstwu”. Jezus złożył w naszych dłoniach wiele łask, ale to nie czyni nas automatycznie niedostępnymi dla ciosów szatana. W naszym sercu toczy się mordercza walka o zbawienie. Św. Paweł powie wyraźnie, i to na podstawie własnego doświadczenia, że nosimy skarb wiary w „naczyniach glinianych”. Powierzenie się Maryi jest najlepszą obroną przed atakami szatana. Nasze życie, gdy zostanie Jej oddane, otrzymuje specyficzny znak, pewien rys maryjny doskonale widoczny dla szatana. Wciąż ma on taką samą możliwość szkodzenia, ale wie już, że z taką duszą nie pójdzie mu łatwo Jego działanie traci na skuteczności.

Uczestnictwo w niezwykłym obdarowaniu

i świętości Maryi

Uczestnictwo w życiu wewnętrznym i świętości Maryi ma decydujące znaczenie dla rozwoju życia duchowego i świętości oddanej Jej osoby. Ona przyjmuje nasze życiowe powołanie za swoją własność, towarzyszy jego rozwojowi i doprowadza do rozkwitu. Przejmuje rolę przewodniczki życia duchowego, kierując nim i ucząc cierpliwego oczekiwania na owoce.

Przeobrażenie dotychczasowej

służby Kościołowi

Oddawszy się Maryi zostajemy stopniowo wprowadzani w świat Jej działań, Jej intencji i Jej miłości. Z Nią przeobraża się nasza służba Kościołowi. Coraz mniej szukamy w niej siebie, a coraz bardziej spraw Ojca. Ona kształtuje we nas ducha ofiary i angażuje nasze biedne duchowe zdobycze – oddane Jej – w te miejsca Kościoła i w te dusze, które są w najpilniejszej potrzebie, i które przyniosą w konsekwencji najwięcej owoców.

Duchowość
Karmelu

Maryja w naszym życiu

Więź z Maryją to nie tylko zapatrzenie się w Nią i naśladowanie Jej, ale to „coś jeszcze o wiele większego” – jak wyraził się Jan Paweł II w encyklice Redemptoris Mater (44). Stopień zażyłości z Maryją, stopień uczestnictwa w Jej doskonałym życiu, zależy od całkowitości naszego oddania się Jej. Wraz z coraz pełniejszym i obejmującym wszystko oddaniem Maryja otacza nas coraz większą miłością i coraz skuteczniej odwzorowuje w nas obraz swego Syna.

Maryja nie zamieszkuje w nas tak jak Bóg. On jest obecny w duszy przez swoją wszechobecność. Obecność zaś Maryi jest obecnością widzenia, działania i zjednoczenia mistycznego.

Maryja widzi nas w Bogu. Będąc z woli Jezusa naszą duchową matką, poznaniem swoim przenika nas do głębi. Jej myśl i jej spojrzenie ogarnia nas, rodząc subtelną radość serca. Widzieć, otaczać i towarzyszyć – u Maryi zawsze oznacza kochać. Patrzenie jest u Niej tożsame z miłowaniem.

Maryja jest obecna w nas przez swoje oddziaływanie na nas. Wpływają na nas Jej cnoty i łaski. Wychowuje nas przez rady i polecenia. Kształtuje nas nie tylko przykładem swego życia, poleceniem, by czynić wszystko, cokolwiek Jej Syn nam powie, ale także poprzez wewnętrzne światła, dobre myśli i natchnienia.

Maryja przebywa wreszcie w duszy oddanego sobie człowieka przez mistyczne zjednoczenie. Gdy trwamy w stanie łaski uświęcającej, trwamy w miłości nadprzyrodzonej, a ta umożliwia jednoczenie się z Jezusem i Jego Matką. Św. Tomasz ujął to w pięknym stwierdzeniu, że „istota, która miłuje, znajduje się w istocie umiłowanej” (Suma teologiczna, 1° II ae 28). Moc nadprzyrodzonej miłości umożliwia nam trwanie w jedności z Maryją. Ona zawsze gotowa jest przyjąć nas i ukształtować na wzór Chrystusa. To z naszej strony brak jest często odpowiednich dyspozycji. Maryja nie tyle potrzebuje naszych działań, prac i dokonań, co naszego serca, duszy i ciała, by w nich uczynić obraz Chrystusa.

Obecność Maryi w życiu oddanego Jej człowieka jest obecnością do głębi twórczą i przemieniającą. Oto niektóre jej aspekty.

Odkrywanie tajemnicy Boga

jako mojego Rodzica

Pod macierzyńskim okiem Maryi uczymy się odkrywać w Bogu naszego Rodzica. Wprowadzani jesteśmy stopniowo w tajemnicę Rodziny, którą jest Trójca Przenajświętsza. Z katechezy domowej czy szkolnej mamy najczęściej intelektualną wiedzę na ten temat. Ale tu chodzi o przeżycie tej prawdy w sercu. Od przeżycia jakiejś tajemnicy rozumem do życia nią sercem jest daleka droga. To nie to samo. Powołanie do uczestnictwa w rodzinnym życiu Boga jest pierwszym i najpiękniejszym powołaniem człowieka.

Kształtowanie oblicza Jezusa

Największym skarbem Maryi jest Jej Syn Jezus. Ona widzi wszystko w Nim. Jej Serce biło w czasie ziemskiego życia tylko dla Niego i tym samym rytmem bije w wieczności. Gdy Maryja patrzy na nas, to nasz wygląd zewnętrzny, zewnętrzny sposób prezentacji i zachowania dostrzega jakby na drugim planie. Pierwsze, co przyciąga Jej uwagę, to obraz Syna w naszej duszy. Gdy oddajemy Jej siebie, nasze serce, to w dowód wdzięczności za ten akt przyjęcia Jej macierzyńskiej miłości otrzymujemy Jej Niepokalane Serce, a w nim Jezusa. Dzięki Niej tajemnice Jezusa zaczynają przenikać do naszego życia i przemieniają nas od wewnątrz. Owocują coraz lepszym przeżywaniem Mszy Świętej i ujawniają w naszym życiu cechy osobowości Jezusa.

Doskonalenie postawy akceptacji

codziennego krzyża

Przeżywanie codzienności z Maryją i dla Niej nie uwalnia od krzyża i ludzkiej niemocy. Przeciwnie – włącza nas, w szczególny sposób, w misterium męki Jej Syna. Jednakże wszelkie cierpienia i konieczne etapy duchowego wzrastania przechodzimy z Nią spokojniej, szybciej i łagodniej. Maryja uczy nas właściwej postawy wobec dwojakiego aspektu życiowego krzyża: cierpienia słusznego, owocu naszych grzechów, jak i cierpienia niezawinionego.

Skuteczniejsza obrona

przed atakami szatana

Szatan nic nie może uczynić Maryi, jest Ona całkowicie poza zasięgiem jakichkolwiek jego wpływów. Może jednak skutecznie zaszkodzić nam, „Jej potomstwu”. Jezus złożył w naszych dłoniach wiele łask, ale to nie czyni nas automatycznie niedostępnymi dla ciosów szatana. W naszym sercu toczy się mordercza walka o zbawienie. Św. Paweł powie wyraźnie, i to na podstawie własnego doświadczenia, że nosimy skarb wiary w „naczyniach glinianych”. Powierzenie się Maryi jest najlepszą obroną przed atakami szatana. Nasze życie, gdy zostanie Jej oddane, otrzymuje specyficzny znak, pewien rys maryjny doskonale widoczny dla szatana. Wciąż ma on taką samą możliwość szkodzenia, ale wie już, że z taką duszą nie pójdzie mu łatwo Jego działanie traci na skuteczności.

Uczestnictwo w niezwykłym obdarowaniu

i świętości Maryi

Uczestnictwo w życiu wewnętrznym i świętości Maryi ma decydujące znaczenie dla rozwoju życia duchowego i świętości oddanej Jej osoby. Ona przyjmuje nasze życiowe powołanie za swoją własność, towarzyszy jego rozwojowi i doprowadza do rozkwitu. Przejmuje rolę przewodniczki życia duchowego, kierując nim i ucząc cierpliwego oczekiwania na owoce.

Przeobrażenie dotychczasowej

służby Kościołowi

Oddawszy się Maryi zostajemy stopniowo wprowadzani w świat Jej działań, Jej intencji i Jej miłości. Z Nią przeobraża się nasza służba Kościołowi. Coraz mniej szukamy w niej siebie, a coraz bardziej spraw Ojca. Ona kształtuje we nas ducha ofiary i angażuje nasze biedne duchowe zdobycze – oddane Jej – w te miejsca Kościoła i w te dusze, które są w najpilniejszej potrzebie, i które przyniosą w konsekwencji najwięcej owoców.

Więź z Maryją to nie tylko zapatrzenie się w Nią i naśladowanie Jej, ale to „coś jeszcze o wiele większego” – jak wyraził się Jan Paweł II w encyklice Redemptoris Mater (44). Stopień zażyłości z Maryją, stopień uczestnictwa w Jej doskonałym życiu, zależy od całkowitości naszego oddania się Jej. Wraz z coraz pełniejszym i obejmującym wszystko oddaniem Maryja otacza nas coraz większą miłością i coraz skuteczniej odwzorowuje w nas obraz swego Syna.

Maryja nie zamieszkuje w nas tak jak Bóg. On jest obecny w duszy przez swoją wszechobecność. Obecność zaś Maryi jest obecnością widzenia, działania i zjednoczenia mistycznego.

Maryja widzi nas w Bogu. Będąc z woli Jezusa naszą duchową matką, poznaniem swoim przenika nas do głębi. Jej myśl i jej spojrzenie ogarnia nas, rodząc subtelną radość serca. Widzieć, otaczać i towarzyszyć – u Maryi zawsze oznacza kochać. Patrzenie jest u Niej tożsame z miłowaniem.

Maryja jest obecna w nas przez swoje oddziaływanie na nas. Wpływają na nas Jej cnoty i łaski. Wychowuje nas przez rady i polecenia. Kształtuje nas nie tylko przykładem swego życia, poleceniem, by czynić wszystko, cokolwiek Jej Syn nam powie, ale także poprzez wewnętrzne światła, dobre myśli i natchnienia.

Maryja przebywa wreszcie w duszy oddanego sobie człowieka przez mistyczne zjednoczenie. Gdy trwamy w stanie łaski uświęcającej, trwamy w miłości nadprzyrodzonej, a ta umożliwia jednoczenie się z Jezusem i Jego Matką. Św. Tomasz ujął to w pięknym stwierdzeniu, że „istota, która miłuje, znajduje się w istocie umiłowanej” (Suma teologiczna, 1° II ae 28). Moc nadprzyrodzonej miłości umożliwia nam trwanie w jedności z Maryją. Ona zawsze gotowa jest przyjąć nas i ukształtować na wzór Chrystusa. To z naszej strony brak jest często odpowiednich dyspozycji. Maryja nie tyle potrzebuje naszych działań, prac i dokonań, co naszego serca, duszy i ciała, by w nich uczynić obraz Chrystusa.

Obecność Maryi w życiu oddanego Jej człowieka jest obecnością do głębi twórczą i przemieniającą. Oto niektóre jej aspekty.

Odkrywanie tajemnicy Boga

jako mojego Rodzica

Pod macierzyńskim okiem Maryi uczymy się odkrywać w Bogu naszego Rodzica. Wprowadzani jesteśmy stopniowo w tajemnicę Rodziny, którą jest Trójca Przenajświętsza. Z katechezy domowej czy szkolnej mamy najczęściej intelektualną wiedzę na ten temat. Ale tu chodzi o przeżycie tej prawdy w sercu. Od przeżycia jakiejś tajemnicy rozumem do życia nią sercem jest daleka droga. To nie to samo. Powołanie do uczestnictwa w rodzinnym życiu Boga jest pierwszym i najpiękniejszym powołaniem człowieka.

Kształtowanie oblicza Jezusa

Największym skarbem Maryi jest Jej Syn Jezus. Ona widzi wszystko w Nim. Jej Serce biło w czasie ziemskiego życia tylko dla Niego i tym samym rytmem bije w wieczności. Gdy Maryja patrzy na nas, to nasz wygląd zewnętrzny, zewnętrzny sposób prezentacji i zachowania dostrzega jakby na drugim planie. Pierwsze, co przyciąga Jej uwagę, to obraz Syna w naszej duszy. Gdy oddajemy Jej siebie, nasze serce, to w dowód wdzięczności za ten akt przyjęcia Jej macierzyńskiej miłości otrzymujemy Jej Niepokalane Serce, a w nim Jezusa. Dzięki Niej tajemnice Jezusa zaczynają przenikać do naszego życia i przemieniają nas od wewnątrz. Owocują coraz lepszym przeżywaniem Mszy Świętej i ujawniają w naszym życiu cechy osobowości Jezusa.

Doskonalenie postawy akceptacji

codziennego krzyża

Przeżywanie codzienności z Maryją i dla Niej nie uwalnia od krzyża i ludzkiej niemocy. Przeciwnie – włącza nas, w szczególny sposób, w misterium męki Jej Syna. Jednakże wszelkie cierpienia i konieczne etapy duchowego wzrastania przechodzimy z Nią spokojniej, szybciej i łagodniej. Maryja uczy nas właściwej postawy wobec dwojakiego aspektu życiowego krzyża: cierpienia słusznego, owocu naszych grzechów, jak i cierpienia niezawinionego.

Skuteczniejsza obrona

przed atakami szatana

Szatan nic nie może uczynić Maryi, jest Ona całkowicie poza zasięgiem jakichkolwiek jego wpływów. Może jednak skutecznie zaszkodzić nam, „Jej potomstwu”. Jezus złożył w naszych dłoniach wiele łask, ale to nie czyni nas automatycznie niedostępnymi dla ciosów szatana. W naszym sercu toczy się mordercza walka o zbawienie. Św. Paweł powie wyraźnie, i to na podstawie własnego doświadczenia, że nosimy skarb wiary w „naczyniach glinianych”. Powierzenie się Maryi jest najlepszą obroną przed atakami szatana. Nasze życie, gdy zostanie Jej oddane, otrzymuje specyficzny znak, pewien rys maryjny doskonale widoczny dla szatana. Wciąż ma on taką samą możliwość szkodzenia, ale wie już, że z taką duszą nie pójdzie mu łatwo Jego działanie traci na skuteczności.

Uczestnictwo w niezwykłym obdarowaniu

i świętości Maryi

Uczestnictwo w życiu wewnętrznym i świętości Maryi ma decydujące znaczenie dla rozwoju życia duchowego i świętości oddanej Jej osoby. Ona przyjmuje nasze życiowe powołanie za swoją własność, towarzyszy jego rozwojowi i doprowadza do rozkwitu. Przejmuje rolę przewodniczki życia duchowego, kierując nim i ucząc cierpliwego oczekiwania na owoce.

Przeobrażenie dotychczasowej

służby Kościołowi

Oddawszy się Maryi zostajemy stopniowo wprowadzani w świat Jej działań, Jej intencji i Jej miłości. Z Nią przeobraża się nasza służba Kościołowi. Coraz mniej szukamy w niej siebie, a coraz bardziej spraw Ojca. Ona kształtuje we nas ducha ofiary i angażuje nasze biedne duchowe zdobycze – oddane Jej – w te miejsca Kościoła i w te dusze, które są w najpilniejszej potrzebie, i które przyniosą w konsekwencji najwięcej owoców.